tag:blogger.com,1999:blog-88434084071692717222024-02-19T18:08:44.746+01:00Gry z PtakiemGry planszowe z perspektywy damsko-męskiejMateezhttp://www.blogger.com/profile/14325675929815442668noreply@blogger.comBlogger10125tag:blogger.com,1999:blog-8843408407169271722.post-38206785207147428962011-11-18T13:31:00.002+01:002011-11-18T13:37:06.823+01:00NowościWitam po dłuższej przerwie.<br />
Ostatnio nie mieliśmy zbyt wiele czasu na granie, a jeszcze mniej na pisanie. Wyjątkiem był dzień wczorajszy, kiedy to odbyło się kolejne spotkanie Klubu Gier Planszowych NP (patrz poprzedni wpis). Wziąłem na nie aparat fotograficzny, żeby wrzucić na bloga jakieś zdjęcia, ale w ferworze grania całkiem o nim zapomniałem... :)<br />
<br />
Nadmienię tylko, że Ptaszek wygrał wszystkie swoje rozgrywki, tj. <i><b>Przez Pustynię</b></i> (5-osobową) i <i><b>Jaipur</b></i>! Napisałem "wygrał"?! Tryumfował! Rozgromił wszystkich!<br />
<br />
W ostatnim czasie do naszej kolekcji dołączyły dwie nowe gry: <i><b>Taj Mahal</b></i> i <i><b>Carolus Magnus</b></i>. <br />
<br />
<i><b>Taj Mahal</b></i> to gra naszego ulubionego autora, dr Knizii, od 3 do 5 graczy. Jej podstawowym mechanizmem jest licytacja, ale licytacja bardzo specyficzna, wykorzystująca symbole na kartach. Ogólnie nie przepadam za licytacją w grach, ale mechanizm z <b><i>Taj Mahal</i></b> bardzo mi się spodobał. Nim pokuszę się o dokładniejszy opis gry, muszę jednak rozegrać jeszcze kilka partii.<br />
<br />
<b><i>Carolus Magnus</i></b> to z kolei gra, na którą ostrzyłem sobie zęby już od pewnego czasu. Jest to gra typu <i>area control</i>, ale - można by rzecz - spiętrzone, podwojne <i>area control</i>. Celem gry jest zdobywanie władzy nad prowincjami cesarstwa poprzez umieszczanie tam popierających nas rycerzy. Ale jednocześnie musimy stale zabiegać o poparcie tychże. Czyli, innymi słowy, walczymy o kontrolę nad rycerskimi rodami, żeby za ich pomocą kontrolować prowincje... :) Zakręcone? No właśnie. Bardzo sympatyczna gra. Tylko, że w nią również zagraliśmy do tej pory zaledwie kilka razy.<br />
<br />
To tyle z naszych nowości. Obie czekają na lepsze poznanie i dokładniejszy opis.Mateezhttp://www.blogger.com/profile/14325675929815442668noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8843408407169271722.post-60892314218957482792011-10-27T14:32:00.000+02:002011-10-28T09:08:40.787+02:00Klub Gier Planszowych NPUważam,że gry planszowe to fantastyczny sposób spędzania czasu. Ponieważ paru moich znajomych podziela ten pogląd, postanowiliśmy stworzyć coś w rodzaju klubu gier planszowych. Tak powstał (a właściwie jeszcze powstaje) <b>Klub gier Planszowych NP</b>. Końcówka "NP" zwraca uwagę na" patrona" i sponsora tej imprezy - Chrześcijańską Wspólnotę Nowe Przymierze. Jest to po prostu kościół, do którego należymy i dzięki któremu mamy gdzie się spotykać.<br />
<br />
Idea klubu jest prosta - przynosimy swoje gry i gramy. Aktualnie dysponujemy łącznie nieco ponad dwudziestoma tytułami (w tym spora część pierwszej 20-tki z BGG). Jeśli będzie duże zainteresowanie, będziemy robić dalsze zakupy (dobrze mieć sponsora). :D<br />
<br />
Do tej pory odbyło się jedno spotkanie. Było nas około piętnastu, wszyscy zadeklarowali, że przyjdą ponownie. <br />
<br />
Tak więc wszystkich planszomaniaków (i potencjalnych planszomaniaków) z Gliwic i okolic zapraszam serdecznie na kolejne spotkanie Klubu Gier Planszowych NP, które odbędzie się:<br />
<b>w czwartek, 3 listopada, o godzinie 19:00, </b><br />
<b>w budynku NOTu przy ul. Górnych Wałów 25</b> (na dole mapka).<br />
<br />
<iframe width="425" height="350" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0" src="http://maps.google.pl/maps?q=gliwice+g%C3%B3rnych+wal%C3%B3w+25&oe=utf-8&client=firefox-a&ie=UTF8&hq=&hnear=G%C3%B3rnych+Wa%C5%82%C3%B3w+25,+Gliwice,+%C5%9Bl%C4%85skie&gl=pl&t=m&vpsrc=6&ll=50.292712,18.663003&spn=0.004798,0.00912&z=16&iwloc=A&output=embed"></iframe><br /><small><a href="http://maps.google.pl/maps?q=gliwice+g%C3%B3rnych+wal%C3%B3w+25&oe=utf-8&client=firefox-a&ie=UTF8&hq=&hnear=G%C3%B3rnych+Wa%C5%82%C3%B3w+25,+Gliwice,+%C5%9Bl%C4%85skie&gl=pl&t=m&vpsrc=6&ll=50.292712,18.663003&spn=0.004798,0.00912&z=16&iwloc=A&source=embed" style="color:#0000FF;text-align:left">Wyświetl większą mapę</a></small>Mateezhttp://www.blogger.com/profile/14325675929815442668noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-8843408407169271722.post-87108439869408742932011-10-27T13:31:00.001+02:002011-10-27T13:35:09.097+02:00JaipurWitajcie po dłuższej przerwie (mało grania ostatnio...).<br />
Postanowiłem wreszcie przedstawić nasza najnowszą grę - <i>Jaipur</i>.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWHlX8Enm9eWGViDPCvByChILuQ4cvW48PtL2iUPGDhaPSZbXd-VyCqVT_UpR2WayXPQbw8EeCm25ojtrKC85vVUvoCehepdcogRoIQfejiC3yWpngV0ERDIisE11FXsnVxWU0d0bq5_Lz/s1600/jaipur.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWHlX8Enm9eWGViDPCvByChILuQ4cvW48PtL2iUPGDhaPSZbXd-VyCqVT_UpR2WayXPQbw8EeCm25ojtrKC85vVUvoCehepdcogRoIQfejiC3yWpngV0ERDIisE11FXsnVxWU0d0bq5_Lz/s320/jaipur.jpg" width="166" /></a></div><br />
<a name='more'></a>Jaipur to stolica Radżastanu w Indiach. Jak widać, jest tam całkiem ładnie. :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://www.normankoren.com/trips/Jaipur_Lakepalace_720W_4209.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="133" src="http://www.normankoren.com/trips/Jaipur_Lakepalace_720W_4209.jpg" width="200" /></a><a href="http://www.mapsofindia.com/india-images/jaipur/images/the-wonderful-hawa-mahal-jaipur.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="150" src="http://www.mapsofindia.com/india-images/jaipur/images/the-wonderful-hawa-mahal-jaipur.jpg" width="200" /> </a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br />
</div>W każdym razie, na nasze potrzeby <i>Jaipur</i> to dwuosobowa karcianka trwająca 20-30 minut. Cieszy się dobrymi opiniami w sieci, aktualnie zajmuje 142 miejsce w rankingu BGG (to bardzo wysoko, szczególnie jak na lekką grę dwuosobową). Co można o niej powiedzieć po kilkunastu partiach?<br />
Po pierwsze - gra jest śliczna. Od pudełka, przez karty i żetony, aż po samą instrukcję - sprawia wrażenie maksymalnie dopieszczonej. Nie ma tu wprawdzie żadnych specjalnych fajerwerków, ale zarówno obrazki, kolory, jak i wielkość wszystkich elementów dają milutkie wrażenie obcowania z czymś prawdziwie dopracowanym.<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3wyYV0qB7SnOQ3xUaHe7aH0_X8xZkCX-zRddrNPKCdpl6kaBwMHg1yemmxP71Upq1hwKzNCa-z6is-hAZDRr4cbQHgUmdbNXZPTdbGUd0uKRg-xIShPiF6Rovai7WjPYWt_hfdh9l4apB/s1600/jaipur1.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3wyYV0qB7SnOQ3xUaHe7aH0_X8xZkCX-zRddrNPKCdpl6kaBwMHg1yemmxP71Upq1hwKzNCa-z6is-hAZDRr4cbQHgUmdbNXZPTdbGUd0uKRg-xIShPiF6Rovai7WjPYWt_hfdh9l4apB/s320/jaipur1.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Oto komponenty gry - ładne, nie? <i>Jaipur</i> zarobił na starcie punkcik za wykonanie</td></tr>
</tbody></table>W <i>Jaipur</i> gracze wcielają się w handlarzy na hinduskim bazarze, a ich zadaniem jest zarobić jak najwiecej pieniędzy. Pojedyncza partia składa się z dwóch lub trzech rund (bo gra się do dwóch zwycięstw). Każda runda jest całkowicie niezależna od poprzednich (tak ja np. w <i>Zaginionych Miastach</i>). Przypuszczam, że takie rozwiązanie ma na celu ograniczyć losowość gry - jeśli w jednej rundzie nie podejdą nam karty, to mamy jeszcze szansę się odegrać w następnej. Buduje to także pewne napięcie, zwłaszcza kiedy obaj gracze mają już po jednym zwycięstwie i czeka ich rozstrzygająca runda.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnaff6Zd2V_DLyP20iVdWKR5LwlPdYpmQdG4arfMh-fu9l3FYkDLodfG5MKjFj6f-Itn1X8MVm2ZslN63EaXCgp8r_VBJ2FIDFgE5rDqcS9X5ykAkMkkg2zBNqPptb1KxJ6H645Czl59h-/s1600/jaipur6.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="279" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnaff6Zd2V_DLyP20iVdWKR5LwlPdYpmQdG4arfMh-fu9l3FYkDLodfG5MKjFj6f-Itn1X8MVm2ZslN63EaXCgp8r_VBJ2FIDFgE5rDqcS9X5ykAkMkkg2zBNqPptb1KxJ6H645Czl59h-/s320/jaipur6.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Ptaszek wygrał dwie rundy, czyli - całą partię. Spójrzcie tylko, jaki szczęśliwy! Niestety, łapka została zraniona przy produkcji szaszłyka z żelków (patrz niżej).</td></tr>
</tbody></table>Tura gracza trwa ok. dwie sekundy. Może on w niej wykonać jedną z dwóch czynności: albo sprzedać karty (towary) trzymane na ręce, albo dobrać karty (towary) ze stołu (bazaru). Sprzedawać można jednocześnie tylko karty tego samego rodzaju. Im więcej sprzedamy naraz kart, tym więcej dostaniemy pieniędzy. Dodatkowo, za naprawdę duże sprzedaże (3 i więcej) otrzymamy znacznik premii (czyli jeszcze więcej pieniędzy).<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMLV3SfdPRd5QffSwSnDbjN_AJnK02oSkrvFlHZyqTB3hWSoZINxJl0vlpef-idA49dQfulbwmZw1QGsAXRfsXDXc7jvQLiRVq-13Z_s3gsAymbz8kf7OQcG7rWwWyBcn9LSqiQKJgyPta/s1600/PICT0232.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMLV3SfdPRd5QffSwSnDbjN_AJnK02oSkrvFlHZyqTB3hWSoZINxJl0vlpef-idA49dQfulbwmZw1QGsAXRfsXDXc7jvQLiRVq-13Z_s3gsAymbz8kf7OQcG7rWwWyBcn9LSqiQKJgyPta/s320/PICT0232.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Rozgrywka w <i>Jaipur. </i>Pięć kart na środku to tzw. bazar.</td></tr>
</tbody></table>Jeśli chodzi o dopieranie kart to odbywa się ono na trzy sposoby - różnią się one dopuszczalną ilością dobieranych kart oraz sposobem uzupełnienia bazaru - z naszej ręki lub z zakrytego stosu kart. To, co w tej grze jest chyba dość wyjątkowe to karty wielbłądów - nie są one traktowane jako towary i zasadniczo nie przynoszą żadnych zysków (nie można ich sprzedawać), ale za to nie liczą się do limitu kart trzymanych na ręce (który wynosi siedem i skutecznie blokuje nasze poczynania na większą skalę), a można je używać do wymiany na karty ze stołu. Wielbłądy są więc taką pośrednią walutą, środkiem wymiany, który bardzo poszerza nasze możliwości w grze, ale sam nie daje bezpośrednich korzyści.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJ0su4S3H0HymRHFpGiXDRkmqXldCFotx1JezhjLRuYvGRVhUU0Ojz05iCImUNQY_UyFuDfprAUVsF5FYXBjAhXQC9cwi59AHITcMRsBS8ireAuoVIPdZEn7wsY-zHtW2i3985tZ86TPZm/s1600/PICT0233.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJ0su4S3H0HymRHFpGiXDRkmqXldCFotx1JezhjLRuYvGRVhUU0Ojz05iCImUNQY_UyFuDfprAUVsF5FYXBjAhXQC9cwi59AHITcMRsBS8ireAuoVIPdZEn7wsY-zHtW2i3985tZ86TPZm/s320/PICT0233.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Wielbłądy - sól tej gry!</td></tr>
</tbody></table>Rozgrywka w <i>Jaipur</i> jest szybka, dynamiczna, ma specyficzny rytm. Podstawowy dylemat gracza brzmi: czy sprzedać teraz, za mniejszą, ale pewną kasę, czy też spróbować jeszcze zaczekać i zebrać więcej towarów danego rodzaju ryzykując, że przeciwnik albo mnie ubiegnie w sprzedaży tego towaru (pierwsza sprzedaż jest najbardziej opłacalna), albo dobierze cenne towary ze stołu, kiedy ja będę sprzedawał. Tylko, nie mamy żadnego wpływu na to, jakie akurat dojdą karty (mamy wpływ jedynie na ich ilość). Stąd powyższą decyzję musimy podejmować głownie w oparciu o... ufność we własne szczęście. Lub w brak szczęścia przeciwnika. A co jeśli się nie wierzy w szczęście....?<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUSXPMK8-CwE5lVhkiPiScs4f-s2pCXqpGGic9b6RfvQLgvZ0UOwudE8cs1HNSUBHGT4EOMgjYvQogE2jjdTnmAL125Q2LXkTGrsHsdsbQZtJ46jKEnAsp2O92VG2CLTlf_5I95JSWW3_K/s1600/jaipur3.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="171" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUSXPMK8-CwE5lVhkiPiScs4f-s2pCXqpGGic9b6RfvQLgvZ0UOwudE8cs1HNSUBHGT4EOMgjYvQogE2jjdTnmAL125Q2LXkTGrsHsdsbQZtJ46jKEnAsp2O92VG2CLTlf_5I95JSWW3_K/s320/jaipur3.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Żetony, o które toczy się rozgrywka. Na pierwszym planie feralny szaszłyk z żelków.</td></tr>
</tbody></table><i>Jaipur</i> to sympatyczna, prosta gra. Ale, szczerze mówiąc, nic specjalnego. Z uwagi na dużą dawkę losowości nie jest to tytuł, w który można grać i grać, zmieniać i udoskonalać swoje strategie (patrz opisy poprzednich gier). Jest to niezobowiązujący przerywnik, sposób na mile spędzone pół godziny. Dziwi mnie tak wysoka pozycja w rankingu BGG - uważam, że w kategorii szybkich dwuosobówek nietrudno znaleźć znacznie lepsze, tak samo proste, a bardziej satysfakcjonujące tytuły (chociażby <i>Władca Pierścieni: Konfrontacja</i> czy opisywany już <i>Geniusz</i>).<br />
A może po prostu czegoś nie załapałem...?<br />
<br />
Co o <i>Jaipur</i> myśli Ptaszek? Otóż, gra mu się podoba, ale niespecjalnie naciąga się na kolejne partie. Urzekły go grafiki na kartach, trochę brzydzi się wielbłądów (zawsze mam ich więcej na koniec gry) i strasznie irytują go porażki. I nic dziwnego - też mam wrażenie, że kwestia zwycięstwa w tej grze jest raczej wynikiem szczęśliwego ułożenia kart niż lepszej gry zwycięskiego gracza.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgW-WlJ6wqmZ-OzffSQFZO22xpJEPa85fgFiKFtaU8Y3rStah8buz2y8q2V_UIMW_ifhCr0ZlKWXM27gaumJdqlVCkKVdBmE7eYqCALRh8DDcy-uoIcSPtDffU1tAWOWPCbyEEAhHiJIwB-/s1600/PICT0239.JPG" imageanchor="1"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgW-WlJ6wqmZ-OzffSQFZO22xpJEPa85fgFiKFtaU8Y3rStah8buz2y8q2V_UIMW_ifhCr0ZlKWXM27gaumJdqlVCkKVdBmE7eYqCALRh8DDcy-uoIcSPtDffU1tAWOWPCbyEEAhHiJIwB-/s320/PICT0239.JPG" width="320" /></a></div>Mateezhttp://www.blogger.com/profile/14325675929815442668noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8843408407169271722.post-45944909716676964672011-10-14T14:34:00.000+02:002011-10-14T14:34:22.717+02:00Nie ma to jak przegrać.Wczoraj dwa razy graliśmy w <i>Przez Pustynię</i> i oba razy przegrałem, w tym raz dość spektakularnie (57 do 94 czy coś takiego...). Jeśli chodzi o samą grę (którą dopiero co opisywałem) to podoba mi się jeszcze bardziej - tym razem świetnie zadziałała możliwość wymuszenia przez jednego z graczy "przedwczesnego" końca gry - Ptaszek zdobył trochę punktów i skończył grę zanim ja zdołałem całkiem otoczyć swoje obszary (które byłyby większe niż jego). Bardzo sprytne.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilYZLzIgIBez4lBw0-FPzRojObLMcf_7km07UU5svLSgvgOfDIK6kOZcoVXY3xUr4UhbMUcUct5wcj4p7SEav7qfpuDul_GRIuF4I3XbXpY5daHCFMWwUi16KpH188_aWiWum2RpyEyoAU/s1600/przezpustynie8.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="236" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilYZLzIgIBez4lBw0-FPzRojObLMcf_7km07UU5svLSgvgOfDIK6kOZcoVXY3xUr4UhbMUcUct5wcj4p7SEav7qfpuDul_GRIuF4I3XbXpY5daHCFMWwUi16KpH188_aWiWum2RpyEyoAU/s320/przezpustynie8.JPG" width="320" /></a></div><br />
<a name='more'></a><br />
Natomiast jeśli chodzi o moją porażkę (podwójną!) to naszła mnie następująca refleksja: granie z żoną, oprócz oczywistych zalet, ma także tę, że nawet porażka daje satysfakcję. No bo w gruncie rzeczy fakt, że moja moja żona potrafi rozgromić mnie w ulubioną planszówkę, to dobra wiadomość! Oczywiście, pod warunkiem, że nie ułatwiam jej tego - ale wierzcie mi, nie ułatwiam. To nasza wspólna zasada: gramy zawsze tak, żeby wygrać. Co więcej, o ileż przyjemniej będziemy zasiadać do kolejnej partii w <i>Przez Pustynię</i> ze świadomością, że wszystko się może zdarzyć (czytaj: że wygra lepszy).<br />
To taki mini wpis, żeby blog się nie zakurzył. Niedługo opiszę dokładniej nasz ostatni nabytek - <i>Jaipur</i>.Mateezhttp://www.blogger.com/profile/14325675929815442668noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8843408407169271722.post-49767390902315539972011-10-08T14:25:00.000+02:002011-10-08T14:25:26.379+02:00Doktor Knizia po raz drugi...Dziś będzie o jednej z naszych najulubieńszych gier. Patrząc na rozmaite recenzje w sieci, opinie na forach, ranking BGG - grze nieco niedocenianej. Wreszcie - o kolejnej grze Reinera Knizii! :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://www.galakta.pl/new_galakta/pliki/Image/gry/przez_pustynie/pustynia.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="153" src="http://www.galakta.pl/new_galakta/pliki/Image/gry/przez_pustynie/pustynia.jpg" width="200" /></a></div><br />
<br />
<a name='more'></a><i>Przez Pustynię</i> to gra, którą mamy już od jakiegoś czasu (tzn. Ptaszek ją ma - dostał ją na koniec pierwszego stopnia studiów!), a do której wracamy wciąż z taką samą frajdą. Choćby dlatego warto ją przedstawić nieco bliżej.<br />
Jest to gra Reinera Knizii, jedna z trzech gier (obok <i>Eufratu i Tygrysa </i>i <i>Samuraja</i>) tworzących tzw. trylogię kafelkową tego autora, niewątpliwie jedną z najbardziej udanych trylogii w świecie gier. <i>Przez Pustynię</i> jest przy tym bodaj najlżejszym tytułem w tym zacnym gronie (<i>Samuraj </i>wprawdzie jest podobnie krótki w rozgrywce i prosty w zasadach, ale jednak jest bardziej konfliktowy i "groźniejszy" w tematyce). Jest to gra dla 2-5 osób i - uwaga - w każdym układzie sprawdza się naprawdę wyśmienicie, przy czym im więcej graczy tym bardziej nieprzewidywalna staje się rozgrywka. My gramy zwykle we dwoje i wówczas gra robi się nieco "logiczna" - nie zawiera bowiem ŻADNEJ losowości. Przy czym, dzięki przyjemnej tematyce i ślicznemu wykonaniu, nie powoduje nieprzyjemnego klucia w mózgu, jak takie na przykład Go czy szachy.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVF3Zs5oY5ScAiTLrXCuthKtxflDjQDa4WxtXzxHOnFlp2xnxtDiwN4WmKikMRyj82kT0oVs09mFXLQPZHr0jDmF001oVj3Qcn293nk84WsGZm1rMtr0uR-yd5GgUlPnlJSeW4lakuZF4c/s1600/przezpustynie1.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="202" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVF3Zs5oY5ScAiTLrXCuthKtxflDjQDa4WxtXzxHOnFlp2xnxtDiwN4WmKikMRyj82kT0oVs09mFXLQPZHr0jDmF001oVj3Qcn293nk84WsGZm1rMtr0uR-yd5GgUlPnlJSeW4lakuZF4c/s320/przezpustynie1.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Komponenty gry, wielbłądy siedzą w kartonowej zagrodzie domowej roboty - bardzo przyśpiesza to przygotowanie gry.</td></tr>
</tbody></table>Na czym polega gra? Na gromadzeniu punktów poprzez sprytne dostawianie wielbłądów do swoich karawan. Punkty zdobywać możemy na kilka rożnych sposobów: przez stawanie na źródełkach, przez dochodzenie swoimi wielbłądami do oaz (palm), a na koniec gry także za najdłuższa karawanę w danym kolorze i za otoczone swoimi wielbłądami terytorium. Gra, jak już wspomniałem, należy do kafelkowej trylogii, ale... nie ma w niej żadnych kafelków!:) Ich rolę pełnią właśnie plastikowe figurki wielbłądów, malutkie ale naprawdę urocze. Ich zaletą jest także łatwiejsze chwytanie i ustawianie (nie są płaskie). To, co wyróżnia <i>Przez Pustynię</i> spośród wielu innych gier, w których ustawiamy coś na planszy, jest fakt, że tutaj nie mamy przypisanego do siebie koloru elementów (wielbłądów). Każdy z graczy ma do dyspozycji wszystkie kolory, które stają się "jego" dopiero w momencie dostawienia do jego karawany. W połączeniu z zasadą zabraniającą ustawiania obok siebie wielbłądów w tym samym kolorze należących do innych karawan otwiera to masę taktycznych możliwości: blokowania, odcinania, szachowania przeciwnika. Nie ma możliwości usuwania wielbłądów przeciwnika, ale wierzcie mi - gra jest wystarczająco konfliktowa. Brak elementu losowego powoduje, że naprawdę musimy wysilić nasze szare komórki, ale gra ma w sobie coś lekkiego (może to kolorki, może to czas rozgrywki - ok. pół godziny w pełnym składzie), co sprawia, że nie męczy.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_ZR85Vgr2CxDpvFMcBEMttHOwYMn5fl6MutsaIUPzTUwtm3O_ZAgWLkQUgy7DLujhKMnvkKySdpUYJMzycE164nZrCjAeEAIag9urHXhSurxNcgnZqxRAjPObOp8A9hoofZ-a4OP0XI92/s1600/przezpustynie3.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_ZR85Vgr2CxDpvFMcBEMttHOwYMn5fl6MutsaIUPzTUwtm3O_ZAgWLkQUgy7DLujhKMnvkKySdpUYJMzycE164nZrCjAeEAIag9urHXhSurxNcgnZqxRAjPObOp8A9hoofZ-a4OP0XI92/s320/przezpustynie3.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pusta plansza.</td></tr>
</tbody></table><br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyXecwMK4c7jv3qjU-YT8GU4vFpaF7xgXls6JFT4UZ2RUy2X0EWOe8uLVy3Rgallwff_xxNqnREZeAJ9uOZIfSZLjC5y8D1PSBcxjD7TMsfwfELDCq5XJMFh0lk_j3K31oYEkISh9YGRvR/s1600/przezpustynie4.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="245" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyXecwMK4c7jv3qjU-YT8GU4vFpaF7xgXls6JFT4UZ2RUy2X0EWOe8uLVy3Rgallwff_xxNqnREZeAJ9uOZIfSZLjC5y8D1PSBcxjD7TMsfwfELDCq5XJMFh0lk_j3K31oYEkISh9YGRvR/s320/przezpustynie4.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Przygotowanie gry - rozstawiamy palmy i źródełka.</td></tr>
</tbody></table><br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhH8hOR2EffXQ9yOi_TDp98mHEJcDsdCFpbagBMvEFnOgHknVt1GgrEekjlTBGH9vEhuz8IatStdpSpQlFmlxjJFHR9Oj0qjE6lsa617rR26LWGAdaVaSGIa4X38FOcX_x3OZYJYEjUCv15/s1600/przezpustynie6.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="252" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhH8hOR2EffXQ9yOi_TDp98mHEJcDsdCFpbagBMvEFnOgHknVt1GgrEekjlTBGH9vEhuz8IatStdpSpQlFmlxjJFHR9Oj0qjE6lsa617rR26LWGAdaVaSGIa4X38FOcX_x3OZYJYEjUCv15/s320/przezpustynie6.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Przewodnicy karawan niebieskiego - czekają na rozstawienie.</td></tr>
</tbody></table><br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfcd2W85tdYNYSE9S3c5K9xpdyMFXMYc384ryd_dSX4hD528-k2_JC-1Sl2bCtFpbrGXPxKVvkIRdQtMRaKbaGUixECG0hwnUimxhuwgkdjF68iffSxy06kcVelzzBgDYwSVFNEYXwVwPa/s1600/przezpustynie7.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="257" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfcd2W85tdYNYSE9S3c5K9xpdyMFXMYc384ryd_dSX4hD528-k2_JC-1Sl2bCtFpbrGXPxKVvkIRdQtMRaKbaGUixECG0hwnUimxhuwgkdjF68iffSxy06kcVelzzBgDYwSVFNEYXwVwPa/s320/przezpustynie7.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Po drugiej stronie planszy zieloni wypatrują najatrakcyjniejszych pozycji...<br />
Teraz gracze na zmianę rozstawiają swoich przewodników, po jednym. To bardzo ważna część gry, takie jej "otwarcie". Jeśli źle się rozstawimy, ciężko nam później będzie cokolwiek ugrać.</td></tr>
</tbody></table><br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhF71_qr-UiIpS9Q9GVLfQK4ytQ5fzWgrj5peuBN1QF_yOdkNTAN15-5YpGp37lMEMgO-mEMaruQdsG46UtF8hGjN1AHpNhrjSYX_zllVzvlJtKj3-VZQEh_-0fnJ6tb7NzIyIoYiP6wcd3/s1600/przezpustynie10.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhF71_qr-UiIpS9Q9GVLfQK4ytQ5fzWgrj5peuBN1QF_yOdkNTAN15-5YpGp37lMEMgO-mEMaruQdsG46UtF8hGjN1AHpNhrjSYX_zllVzvlJtKj3-VZQEh_-0fnJ6tb7NzIyIoYiP6wcd3/s320/przezpustynie10.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Sytuacja po rozstawieniu przewodników. Widać, że niebieskiemu udało się zająć pozycje zewnętrzne.</td></tr>
</tbody></table><br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyGNxPyaOgTnsGmCV4JMvsUi_ziVM9EHlkvcvS1_ZUb5SfWzf9o_HUM4Eig6gWqwrwD4nodwuD54Wk0OPmOJP0V5C2Z4AvFkYmuobPBPP63CLYGFnM6iQqfHuCvEtKpiG2VTv1N8dKNFQF/s1600/PICT0266.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="242" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyGNxPyaOgTnsGmCV4JMvsUi_ziVM9EHlkvcvS1_ZUb5SfWzf9o_HUM4Eig6gWqwrwD4nodwuD54Wk0OPmOJP0V5C2Z4AvFkYmuobPBPP63CLYGFnM6iQqfHuCvEtKpiG2VTv1N8dKNFQF/s320/PICT0266.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">A tak wygląda gra w trakcie. Robi się tłoczno i kolorowo. </td></tr>
</tbody></table><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGpQee5-a4k16r2hEZ1WgqGVEck24eE06UIuFQdWXbRIYfAki08R70_hWHffN_EtZKQKzly-MQosR4bKDohn9aJOVka__XX3qVJRdEgWoS0WG3ejQypNpnthLKLYhS2XCOT8d3UN-Es_jp/s1600/PICT0265.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="256" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGpQee5-a4k16r2hEZ1WgqGVEck24eE06UIuFQdWXbRIYfAki08R70_hWHffN_EtZKQKzly-MQosR4bKDohn9aJOVka__XX3qVJRdEgWoS0WG3ejQypNpnthLKLYhS2XCOT8d3UN-Es_jp/s320/PICT0265.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">W czasie, gdy zielony był zajęty gdzie indziej, niebieskiemu udało się odciąć żółtą karawaną cały róg planszy wraz z oazą. To będzie sporo punktów!</td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br />
</td></tr>
</tbody></table><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTajqr2nt1LyrAUnk7Puh4NkGKM_gxgXcx61lDTWS6-Usz6vi6_b__Iy7QskcpW2nJkV0lb9qtcmZC0W5gfH5gD2kOhKGql_ZDhw1L3XFK8S3lRcM2O-e_MsEeOIQKJ_ilj3MksXqGG3nK/s1600/PICT0268.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="231" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTajqr2nt1LyrAUnk7Puh4NkGKM_gxgXcx61lDTWS6-Usz6vi6_b__Iy7QskcpW2nJkV0lb9qtcmZC0W5gfH5gD2kOhKGql_ZDhw1L3XFK8S3lRcM2O-e_MsEeOIQKJ_ilj3MksXqGG3nK/s320/PICT0268.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Na dole planszy zielony i niebieski podzielili się wpływami. Być może zielony mógł odciąć seledynową karawanę niebieskiego od palmy po lewej swoją fioletową karawaną. Być może jednak wówczas straciłby więcej w innej części planszy. Tak wygląda typowy dylemat w tej grze.</td></tr>
</tbody></table><i>Przez Pustynię</i> to gra trudnych wyborów. W swojej turze wykonujemy dwa ruchy - tzn. ustawiamy dwa wielbłądy w dowolnych kolorach. Nie za dużo, nie za mało. Czy lepiej dostawić dwa fioletowe, dotrzeć do palmy i zdobyć pewne pięć punktów? Czy może lepiej dostawić tylko jednego fioletowego i zaryzykować, że przeciwnik odetnie nas od palmy, ale za to dostawić też jednego turkusowego i ukończyć otaczanie terytorium. Czy może dostawić jednak dwa fioletowe, ale na dwóch końcach karawany - tak, by zabezpieczyć kawałek terytorium i jednocześnie zablokować fioletową karawanę przeciwnika? Takie dylematy towarzyszą nam co turę. Musimy gdzieś stracić, żeby gdzieś indziej zyskać. Doświadczeni gracze tym różnią się od nowicjuszy, że potrafią lepiej oszacować, na czym ostatecznie wyjdą lepiej.<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizBYQJ7HY-WMCWbpgp-_XVcp8w_X4GaozRcTAmzwdv0CDj47_UyQDjZ4d_68F_1qtjXCh2LAxBGRgK8KD2i8Lrs_hWgbcFxKPPjJVDbArXJX-AE-wer5DoxJoI3eyrL-NCFCfY3LlUO_nk/s1600/PICT0272.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizBYQJ7HY-WMCWbpgp-_XVcp8w_X4GaozRcTAmzwdv0CDj47_UyQDjZ4d_68F_1qtjXCh2LAxBGRgK8KD2i8Lrs_hWgbcFxKPPjJVDbArXJX-AE-wer5DoxJoI3eyrL-NCFCfY3LlUO_nk/s320/PICT0272.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Ups, jeden z kolorów się wyczerpał! Gra się momentalnie kończy. Nie muszę dodawać, że tylko od graczy zależy, kiedy i jaki kolor "wyczerpią". Zawsze dla kogoś będzie to niekorzystny moment...</td></tr>
</tbody></table><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-k6KOYElqSUutL3onI68hZu4iPOhYaUhcUg4IY8i6XHU3F8JNd-LTE99QkKVSixocNFpKcZrIhduSnE_iwcBHLlXTwFMCMvP47pHcEr03Ibey7jzXyiaXD2iChC1GIfoe6D2OZDBlhHDM/s1600/PICT0273.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="283" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-k6KOYElqSUutL3onI68hZu4iPOhYaUhcUg4IY8i6XHU3F8JNd-LTE99QkKVSixocNFpKcZrIhduSnE_iwcBHLlXTwFMCMvP47pHcEr03Ibey7jzXyiaXD2iChC1GIfoe6D2OZDBlhHDM/s320/PICT0273.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Po zakończeniu gry rozdaje się 10-punktowe żetony za najdłuższą karawanę w danym kolorze...</td></tr>
</tbody></table><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjxy5NOmYirQ4aks-2spH9W-pun2-8hZqOt4Bi-PP2bboeLgWZDQs1egqzcrmygMc5xfEp5P5z_N_CMD3ZJ1lwADtiwKXxsXDnmHsNS2kDko63mGF9UORGeLZrb7EFhRlmFTPL9C7kV4wku/s1600/PICT0274.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="198" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjxy5NOmYirQ4aks-2spH9W-pun2-8hZqOt4Bi-PP2bboeLgWZDQs1egqzcrmygMc5xfEp5P5z_N_CMD3ZJ1lwADtiwKXxsXDnmHsNS2kDko63mGF9UORGeLZrb7EFhRlmFTPL9C7kV4wku/s320/PICT0274.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">... oraz punkty za otoczone terytorium. Do tego dodaje się punkty zdobyte w czasie gry (za źródła i palmy) i wyłania się zwycięzcę. Proste!</td></tr>
</tbody></table><i>Przez Pustynię</i> to gra, która świetnie się skaluje (dla każdej liczby graczy przewidziano drobne zmiany - inna liczba wielbłądów, inna wielkość planszy itp.). Trzeba jednaj pamiętać, że przy różnej liczbie graczy różne będą strategie prowadzące do zwycięstwa. Np. w grze dwuosobowej prawie zawsze wygrywa gracz, który łącznie otoczył większe terytorium. Ale już przy pięciu graczach wielkość tego terytorium będzie tak nieznaczna, że dużo cenniejsze okazują się inne źródła punktów, zwłaszcza palmy i żetony za długość karawan. Moim zdaniem jest to kolejna zaleta gry - trzeba zawsze dostosowywać się do sytuacji.<br />
<br />
Mam nadzieję, że udało mi się zachęcić Was do zapoznania się z tą świetną grą Reinera Knizii. W sieci wielokrotnie spotkałem się z opiniami, jakoby było ona "sucha", "bez polotu". Prawdę mówiąc, nie do końca rozumiem, co by to miało znaczyć. Owszem, gra jest mocno abstrakcyjna, ale daleko jej do gry logicznej - w tym znaczeniu, że nie bardzo umiem ją sobie wyobrazić bez tematyki, bez kolorowej planszy, palm i wielbłądów. Oferuje natomiast to, co dla mnie osobiście jest w grach najbardziej pożądane: głębie strategii i (zwłaszcza) taktyki zawartą w prościutkich zasadach i krótkim czasie rozgrywki.<br />
Polecam!<br />
P.S. Ptaszek też poleca zastrzegając, że on najbardziej lubi te seledynowe.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQ9BQL8JtZbt6HmrsmD5tuQJ3ZAAMCmODDcVggGcVDQnZv16hlNRWhrovAoqSVr7TQCtI8JTBO9s-aSHt0X_Tach4fBXcFwkAQ7h4yx499Ckc9NWGSgoG4JVB-7sDNr3hdguKM_TIqZkra/s1600/PICT0270.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="215" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQ9BQL8JtZbt6HmrsmD5tuQJ3ZAAMCmODDcVggGcVDQnZv16hlNRWhrovAoqSVr7TQCtI8JTBO9s-aSHt0X_Tach4fBXcFwkAQ7h4yx499Ckc9NWGSgoG4JVB-7sDNr3hdguKM_TIqZkra/s320/PICT0270.JPG" width="320" /></a></div><br />
P.P.S. Aha! Ważna uwaga! Gra jest od pewnego czasu niedostępna na polskim rynku. Mi się udało zdobyć ją na Allegro (za marną cenę 50zł), a gdyby ktoś naprawdę się zainteresował, to w tajemnicy powiem, że można ją jeszcze dostać (jeden egzemplarz) w sklepie z grami w Centrum Handlowym "Platan" w Zabrzu...Mateezhttp://www.blogger.com/profile/14325675929815442668noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8843408407169271722.post-27744238269606244992011-10-07T21:11:00.000+02:002011-10-07T21:17:45.121+02:00Ach, co to był za dzień!Czwartek w tym tygodniu okazał się dniem relaksu i gier planszowych. Popołudnie spędziliśmy z Ptaszkiem grając w trzy różne tytuły: nowiutki <i>Jaipur</i>, <i>Puerto Rico</i> i <i>Geniusza</i>. Dawno się tak nie nagrałem.<br />
<br />
<a name='more'></a> <i>Jaipur</i> wypadł bardzo sympatycznie, zgodnie ze spodziewaniami. Rozgrywka trwa do pół godziny, składa się z dwóch lub trzech rund (bo gra się do dwóch zwycięstw), co daje przegranej stronie szansę na odgryzienie się lub... totalną porażkę. :) Gra jest najwyraźniej z gatunku "takich przyjemnych", tzn. nie jest specjalnie angażująca umysłowo, ale jednocześnie daje satysfakcję (przynajmniej zwycięzcy...). Do tego jest bardzo ładna, no i są w niej wielbłądy, sporo wielbłądów. O bardziej wyczerpujący opis i ocenę gry pokuszę się za jakiś czas - muszę jeszcze w nią trochę pograć.<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8tP-04GJF_wkql-AbKuvF8ujSQo7pb1SJKhGX0QE_VqK6XnbsCJochtdokLKWmJ8hvQ2J7Ugeo3t-ZYvV5RstsWh7bFgbo8WWvsAQoxA0iBb9bbnUjqfYNpYEcLkObdISrfZO7XAJP6Ic/s1600/jaipur3.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="171" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8tP-04GJF_wkql-AbKuvF8ujSQo7pb1SJKhGX0QE_VqK6XnbsCJochtdokLKWmJ8hvQ2J7Ugeo3t-ZYvV5RstsWh7bFgbo8WWvsAQoxA0iBb9bbnUjqfYNpYEcLkObdISrfZO7XAJP6Ic/s320/jaipur3.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Żetony do <i>Jaipura</i> rozłożone. Na pierwszym planie szaszłyk z żelków - Ptaszek przyrządził go z okazji nabycia nowej gry! Niestety, wbił sobie przy tym patyczek w palec i trochę przez to płakał podczas gry.:(</td></tr>
</tbody></table><br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEic0N6AJtvAHTD6e-qV4uLkHUoxqk6pxVMQipx7OqNCP2OYItqZnlJei586ACRz2OLwenDcRu0RTdr1f8kjzr3F2JubT1KQ3HeNaKuhNLoN6posEhyfnHjozGsTDEDifrtYg1OZTVOFZNn4/s1600/jaipur4.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="185" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEic0N6AJtvAHTD6e-qV4uLkHUoxqk6pxVMQipx7OqNCP2OYItqZnlJei586ACRz2OLwenDcRu0RTdr1f8kjzr3F2JubT1KQ3HeNaKuhNLoN6posEhyfnHjozGsTDEDifrtYg1OZTVOFZNn4/s320/jaipur4.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Karty z <i>Jaipura</i>. W centrum trzy wielbłądy czyli kwintesencja tej gry. W trakcie rozgrywki krążą po całym stole, ale i tak na końcu ja mam ich zawsze najwięcej...</td></tr>
</tbody></table><br />
<i>Puerto Rico</i> dalej fajne, ale zdaje mi się, że wariant dwuosobowy jest jednak nieco mniej wymagający. Jak gdyby - bardziej wybacza błędy. A do tego, jak już pisałem, panuje niespotykana w tej grze obfitość: faz, towarów, pieniędzy. Tak czy inaczej, grało się świetnie i niedługo - 35 minut!<br />
<i>Geniusza</i> Ptaszek wyciągnął w ramach deseru. Przyznam, że wolę go w roli ciastka między posiłkami. :)Mateezhttp://www.blogger.com/profile/14325675929815442668noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8843408407169271722.post-69034807086818121872011-10-06T16:14:00.001+02:002011-10-06T16:15:37.503+02:00Nowa gra! :))) Chyba udało nam się wypracować sprawiedliwy podział obowiązków, jeśli chodzi o gry. Do moich należy interesowanie się grami, czytanie recenzji, wynajdywanie ciekawych tytułów, czytanie zasad, tłumaczenie ich, spraszanie gości na gry i nawijanie o grach. Natomiast rolą Ptaszka jest naciąganie się na zakup nowej gry. Właśnie parę dni temu wypadał ten dzień i stanęliśmy przed rozkosznym dylematem - co kupić?!<br />
Początkowo Ptaszek naciągał się na <i>Samuraja</i>, ale jako że trochę kosztuje, a mi nie do końca przypadł do gustu (przynajmniej w wersji dwuosobowej) to zaproponowałem mu kilka innych tytułów. Kryteria były następujące: dla dwóch osób, niezbyt drogie, niezbyt długie, niezbyt losowe.<br />
<br />
<a name='more'></a>Oto, co wysznupałem:<br />
1) <i>Callisto </i>- coś a'la Blokus (nigdy nie grałem, ale tak mówią...) tylko że dra Knizii!<br />
2) <i>Battle Line </i>- też Knizia, taki poker na raty, świetne noty na BGG,<br />
3) <i>Aton </i>- nieco abstrakcyjne territory control, chyba dość błyskotliwe<br />
4) <i>Hansa </i>- coś o kupcach, ładnie wydane,<br />
5) <i>Jaipur </i>- karcianka, też świetne noty na BGG, z wymienionych tytułów lepsze ma tylko <i>Battle Line</i><br />
6) <i>Jambo </i>- też karcianka, też egzotyczne klimaty, do niedawna niedostępna<br />
<br />
Po dokonaniu tej wstępnej selekcji przedstawiłem jej efekty Ptaszkowi, który szybko wygłosił opinie (wykorzystując do tego głównie wyrazy dźwiękonaśladowcze...). Ostateczny wybór padł na<i> Jaipur</i> (lubimy wielbłądy w grach planszowych!). Co do pozostałych - co się odwlecze to nie uciecze... :)<br />
<br />
Dziś przyszedł pan listonosz. Oto pierwsze fotki nowej gry:<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLW5QwHjc_xx_1loVhI3NBJY-5KruyTUzm-UD6QPuB7rCPSXUh1lLWzoP544mNAdLEmFZ4Raqr23M0mEIFLpK7SCfqvxamAPEv_nZGHs4ai7rDvWKFJOE949czLw8hHRZWTIsjYI7hunPh/s1600/jaipur2.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLW5QwHjc_xx_1loVhI3NBJY-5KruyTUzm-UD6QPuB7rCPSXUh1lLWzoP544mNAdLEmFZ4Raqr23M0mEIFLpK7SCfqvxamAPEv_nZGHs4ai7rDvWKFJOE949czLw8hHRZWTIsjYI7hunPh/s320/jaipur2.JPG" width="318" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pudełko - malutkie (jak połowa pudelka np. z <i>Geniusza </i>podróżnego)</td></tr>
</tbody></table><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6XklnNHr8fFIQOpKa7ZU2KpD4HQkN6m48rLLgJmEwME1jELZXorZfpmtf7zgkPPFX8h0eK0HjOeEGhyphenhyphenQ9P_a0w4cfaI1mFuwlYQn-7ombXI37uFi9zAEJd5MCJjRamjCL90YIwIRvFiWo/s1600/jaipur1.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6XklnNHr8fFIQOpKa7ZU2KpD4HQkN6m48rLLgJmEwME1jELZXorZfpmtf7zgkPPFX8h0eK0HjOeEGhyphenhyphenQ9P_a0w4cfaI1mFuwlYQn-7ombXI37uFi9zAEJd5MCJjRamjCL90YIwIRvFiWo/s320/jaipur1.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Zawartość - jak widać, kolorki urzekające. Zwraca uwagę doskonale przemyślana wypraska. Całość sprawia wrażenie należycie dopieszczonej gry.<br />
</td></tr>
</tbody></table>A jakie wrażenia z rozgrywki?<br />
Napiszę, jak sam będę wiedział!Mateezhttp://www.blogger.com/profile/14325675929815442668noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8843408407169271722.post-66435973334720160952011-10-06T12:11:00.000+02:002011-10-06T12:18:48.069+02:00Wieczorne Puerto Rico<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2JfPoyY7-NH6weVRwwIlS_2eCQsOCv8Lq5Q08CoaYGC1Bm0CqJxE71iWTyPpMZjFhS1XWxm4EbiSN4EY20M0bCG2rXRj83fv9kD9SYPXfeT2355Y76RI78ap4UZSVTjC3L67gO-CuzaK8/s1600/PuertoRico2.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2JfPoyY7-NH6weVRwwIlS_2eCQsOCv8Lq5Q08CoaYGC1Bm0CqJxE71iWTyPpMZjFhS1XWxm4EbiSN4EY20M0bCG2rXRj83fv9kD9SYPXfeT2355Y76RI78ap4UZSVTjC3L67gO-CuzaK8/s320/PuertoRico2.JPG" width="320" /></a></div><br />
Wczoraj wieczorem zrobiłem rzecz bezprecedensową - ok. 22:30, kiedy Ptaszyna poszła się wypluskać, rozłożyłem na stole nową (w sensie - nie graną przez nas razem) grę - <i>Puerto Rico</i> właśnie. Nie miałem zbyt wielkich nadziei na rozgrywkę, bo ostatni raz, gdy o tej porze tłumaczyłem zasady do nowej gry, Ptaszek odchorowywał to przez tydzień (a dodam jeszcze, że było to <i>Race For The Galaxy</i>...).<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
A tu niespodzianka! Ptaszek okazał się więcej niż łaskawy - wysłuchał piętnastu minut tłumaczenia zasad, pojął je wszystkie w lot, a następnie rozegraliśmy pełną, dwuosobową partię. Wygrałem niewielką przewagą, ale oboje mieliśmy sporą frajdę - gra jest przecież wyśmienita (opiszę ją dokładnie w niedalekiej przyszłości). Pierwszy raz grałem w wariant dwuosobowy - wydał mi się całkiem sensowny, choć zdziwiło mnie, że przez większość gry mieliśmy wszystkiego pełno - pieniędzy, punktów, budynków, towarów, kolonistów... Może to kwestia pokojowego charakteru tej pierwszej wspólnej rozgrywki.<br />
<br />
Jeszcze jedno - tak jak wspomniałem, jakieś dwa tygodnie temu podjąłem próbę nauczenia Ptaszka <i>Race For The Galaxy</i>. Zasady pojął ładnie, ale nie miał ochoty nawet dokończyć pierwszej partii... Jednym słowem - odrzuciło go od tej gry. I teraz pojawia się pytanie - czemu <i>Puerto Rico</i> mu podeszło mimo bardzo przecież zbliżonej mechaniki? Sam Ptaszek przypisuje to klimatowi gry, jej estetycznej otoczce. <i>Puerto Rico</i> określił jako "śliczne" i "słodkie", a <i>RFTG</i> jako "kosmiczne srutu-tutu"(!). Faktem jest, że <i>Puerto Rico</i> również we mnie wywołuje idylliczne skojarzenia, inaczej niż <i>RFTG</i> (choć wcale nie nazwałbym go brzydkim).<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigChscGq1GKbiq-c0CWUkYjT0bmUWOp80hCY-qw577IvGfcex1du4OHDb5DpL6yzjcIA41xY41RB572X5b7xU__iZESO5926-Um6TACak2IGYFm_wtnYZtlyUiMKa-FoRMb4oPor4i0WHz/s1600/sad-bird.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="169" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigChscGq1GKbiq-c0CWUkYjT0bmUWOp80hCY-qw577IvGfcex1du4OHDb5DpL6yzjcIA41xY41RB572X5b7xU__iZESO5926-Um6TACak2IGYFm_wtnYZtlyUiMKa-FoRMb4oPor4i0WHz/s320/sad-bird.jpg" width="320" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div> Moje prywatne śledztwo w kwestii tych dwóch gier prowadzi do jeszcze jednego tropu - <i>RFTG</i> bardzo podobną mechanikę podaje w mocno abstrakcyjnej formie, opierając ją jeszcze na dość zawiłej ikonografii. <i>Puerto Rico</i> natomiast jest bardziej konwencjonalne - pieniądz to pieniądz, towar to towar, budynek to budynek; tu faktycznie wykonujemy jakieś działania: "produkujemy" towary, "pakujemy" je na statki itd. Nie żeby<i> RFTG</i> było niespójne czy nielogiczne! Jest po prostu bardziej... oderwane od rzeczywistości, że tak powiem. :) <br />
Wnioski: to, co Ptaszkowi przeszkadza w grach to nie złożoność zasad, czy skomplikowanie rozgrywki, ale raczej otoczka tematyczno-graficzna, w której nie czuje się on najlepiej. Za to jeśli gra mu się spodoba z zewnątrz - nie straszne mu nawet dość pokręcone zasady. Dodam tylko, że znane są mi również przypadki, kiedy Ptaszkowi tak bardzo przypada do gustu mechanika gry, że wszelkie zastrzeżenia odnośne tematyki gdzieś się ulatniają. No, ale to jak na razie potrafią jedynie gry dra Knizii... :)Mateezhttp://www.blogger.com/profile/14325675929815442668noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-8843408407169271722.post-60739988003104498462011-10-05T17:21:00.001+02:002011-10-05T19:00:35.473+02:00Doktor Knizia po raz pierwszy...Na początek chcę przedstawić Wam najmniejszą i najkrótszą z naszych gier - <i>Geniusza</i> Reinera Knizii.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://www.rost.com.pl/Gry/Bard/Geniusz_travel.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="199" src="http://www.rost.com.pl/Gry/Bard/Geniusz_travel.jpg" width="200" /></a> </div><br />
Grę odkryliśmy w trakcie remontu mieszkania - okazała się nieoceniona w przerwach pomiędzy drapaniem i malowaniem ściany (choć z drugiej strony, gdyby nie ona, może tych przerw byłoby po prostu mniej...?). Wtedy graliśmy w pożyczony egzemplarz czteroosobowej edycji Geniusza. Wkrótce po ślubie nabyliśmy na własność wersję dwuosobową ufając, że będziemy grać więcej ze sobą niż z kimkolwiek innym (przyznaję - pomysł był Ptaszka i okazał się nader trafny!).<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
Od tamtej pory (tj. od końca sierpnia tego roku) gramy w Geniusza średnio dwa razy dziennie, co zapewnia mu absolutny prymat wśród gier z naszej kolekcji. Co składa się na taką popularność tego tytułu? Otóż, moim zdaniem, trzy czynniki:<br />
1) krótki czas rozgrywki (właściwie króciuteńki - ok. 10-15 minut na partię),<br />
2) spora głębia taktyczno-strategiczna gry, a jednocześnie lekkość i prostota zasad,<br />
3) niewielka losowość, co powoduje że porażki nie frustrują (tak, Ptaszek...?).<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLn8a0bcLDewjbM98OJMB-O16BG3TWMMIYXad3Z8yMIBWgq549W9zt2r-Gq2BXMqpS4c65Rs6p8ATdGtUdWDbfJgk88qN0boNxeoFr336f2NnJC4_MW3O6OC2XTvU5WgKHYUMX_7Z0J-wX/s1600/PICT0231a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLn8a0bcLDewjbM98OJMB-O16BG3TWMMIYXad3Z8yMIBWgq549W9zt2r-Gq2BXMqpS4c65Rs6p8ATdGtUdWDbfJgk88qN0boNxeoFr336f2NnJC4_MW3O6OC2XTvU5WgKHYUMX_7Z0J-wX/s320/PICT0231a.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><i>Geniusz</i> - u nas w domu podaje się go do kawy zamiast ciastka.</td></tr>
</tbody></table><br />
Na czym polega sama gra?<br />
Otóż w skrócie (zasady można znaleźć w wielu miejscach sieci, a zresztą pewnie już je znacie) na układaniu na planszy płytek z symbolami w różnych kolorach i zdobywaniu za ich pomocą punktów. Zwycięzcę wyłania się w oryginalny sposób (patent dra Knizii) - otóż wygrywa gracz, który (po zapełnieniu całej planszy) ma najwięcej punktów w swoim najsłabszym kolorze.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYIHnn1rE19sHgP5ql8EwJiGWQTaXLIifv206omra2MXhF5H82-UyUXPqiWUMcaq1Pv7-lIAnZOl4b_9re3YXTpVglQ0kMrEPkXF0902EKDnaFrLeE-U431cUEd86Q3x7E3YOHzMJVm6Qd/s1600/PICT0234a.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="182" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYIHnn1rE19sHgP5ql8EwJiGWQTaXLIifv206omra2MXhF5H82-UyUXPqiWUMcaq1Pv7-lIAnZOl4b_9re3YXTpVglQ0kMrEPkXF0902EKDnaFrLeE-U431cUEd86Q3x7E3YOHzMJVm6Qd/s200/PICT0234a.jpg" width="200" /></a></div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJ4-ofoVG2iSQdQZ0cz800ueZz5HNasb8sB85qba-POCg8eD8rZ8Ubx6foagCr98qgxPl3Xqwb8KOs1zMqnrxQ3r2Pco08oXBhRJzp48N4jxczMT673jS1BQiaUxkpJWxmS7pUtxYGmuW6/s1600/PICT0237a.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"></a><br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJ4-ofoVG2iSQdQZ0cz800ueZz5HNasb8sB85qba-POCg8eD8rZ8Ubx6foagCr98qgxPl3Xqwb8KOs1zMqnrxQ3r2Pco08oXBhRJzp48N4jxczMT673jS1BQiaUxkpJWxmS7pUtxYGmuW6/s1600/PICT0237a.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="180" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJ4-ofoVG2iSQdQZ0cz800ueZz5HNasb8sB85qba-POCg8eD8rZ8Ubx6foagCr98qgxPl3Xqwb8KOs1zMqnrxQ3r2Pco08oXBhRJzp48N4jxczMT673jS1BQiaUxkpJWxmS7pUtxYGmuW6/s200/PICT0237a.jpg" width="200" /></a>Co w tym fajnego? Też początkowo nie wiedziałem. Gra wydawała mi się nudna, abstrakcyjna (abstrakcyjna akurat faktycznie jest...) i losowa - bo jaki mogę mieć wpływ na zagrania przeciwnika? Jednak po kilku partiach z Ptaszkiem okazało się, że pozory mylą! Najpierw, że gra nie jest wcale nudna - początek jest zawsze spokojny, ale potem dynamika rośnie z każdym ruchem, w miarę jak plansza się zapełnia. Nieco później odkryliśmy, że twórca wyposażył graczy w skuteczne narzędzie do manipulowania losowością dobieranych płytek, co niemal całkowicie wyeliminowało naszą frustrację z porażek. Jeszcze później okazało się, że gra bynajmniej nie jest bezkonfliktowa! Widząc punktację przeciwnika można skutecznie blokować jego ruchy. Wreszcie po kilkudziesięciu partiach przekonałem się, że gra nie jest wyłącznie taktyczna - nastawiona na reagowanie na ruchy przeciwnika i wykorzystywanie korzyści danej chwili - ale że można do niej z powodzeniem wprowadzić element strategii - dalekosiężnego planowania, zamykania lub zabezpieczania dostępu do wybranych kolorów. Doprawdy, nie znam planszówki, która by przy tak banalnych zasadach oferowała takie bogactwo rozgrywki.<br />
<br />
A co najważniejsze - Ptaszek ją uwielbia. :)<br />
Dlaczego? Jak zwykle nie do końca wiadomo... Na pewno nie chodzi o tematykę (bo jej nie ma), ani o wizualna atrakcyjność. Na pewno coś tu ma do rzeczy krótki czas rozgrywki i niska losowość (Ptaki nie znoszą losowości!). Poza tym (ale to już moje filozofowanie) ujmujące w tej grze jest to, że każda partia jest całkiem nowa, gotowa na świeże pomysły; plansza jest pusta, niezapisana; taka<i> tabula rasa</i>, mówiąc bardziej naukowo. :) Może jest w tym coś na rzeczy - trzeba spytać samego Ptaszka.<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg66Snpdh760ehDwqrNTGcKaPuM0lcCR-bfX1jVUVPvOT9kgHy55m_NntHupu7aLHgLjnG_2ufMXdqAysC56HZ18D5lEXVCkm5zr_tnixTD1XBAHEDafSDwpxWtrZR2asFUWSeT-CapaOCZ/s1600/PICT0238a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="253" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg66Snpdh760ehDwqrNTGcKaPuM0lcCR-bfX1jVUVPvOT9kgHy55m_NntHupu7aLHgLjnG_2ufMXdqAysC56HZ18D5lEXVCkm5zr_tnixTD1XBAHEDafSDwpxWtrZR2asFUWSeT-CapaOCZ/s320/PICT0238a.jpg" width="320" /> </a></td><td style="text-align: center;"></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Ptaszek wprawdzie uwielbia <i>Geniusza</i>, ale nadal nienawidzi przegrywać...</td></tr>
</tbody></table><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCvoqyNFz8VpwUTLVhyphenhyphenjKcoT-lOXXR6EgRzPs8DXv3vTnoOa8sE8TcKi3uWZGzqaRMVz9TFLWy0t0EDZt1QBrX3I49epsD_Q2pkbHNFSdYQ3R8_mva-b9T6Er6-6uEDBWzCb4WXOqnlXDY/s1600/PICT0249a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="252" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCvoqyNFz8VpwUTLVhyphenhyphenjKcoT-lOXXR6EgRzPs8DXv3vTnoOa8sE8TcKi3uWZGzqaRMVz9TFLWy0t0EDZt1QBrX3I49epsD_Q2pkbHNFSdYQ3R8_mva-b9T6Er6-6uEDBWzCb4WXOqnlXDY/s320/PICT0249a.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Za to kiedy wygra, puszy się zwykle aż do wieczora!</td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br />
</td></tr>
</tbody></table><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div style="text-align: right;"></div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg66Snpdh760ehDwqrNTGcKaPuM0lcCR-bfX1jVUVPvOT9kgHy55m_NntHupu7aLHgLjnG_2ufMXdqAysC56HZ18D5lEXVCkm5zr_tnixTD1XBAHEDafSDwpxWtrZR2asFUWSeT-CapaOCZ/s1600/PICT0238a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"></a>Mateezhttp://www.blogger.com/profile/14325675929815442668noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-8843408407169271722.post-37576585957892695602011-10-05T10:45:00.001+02:002011-10-05T13:11:12.453+02:00Witajcie!Na imię mam Mateusz, a <i>Ptak</i>, <i>Ptaszek</i>, <i>Ptaszyna</i> i <i>Ptasio</i> to codzienne pseudonimy mojej żony. Tak się składa, że jednym z naszych wspólnych zainteresowań są gry planszowe. Sam jestem stałym czytelnikiem kilku różnych blogów poświęconych planszówkom i w końcu wzięło mnie na założenie własnego. Cel jest taki, by przedstawiać tu przede wszystkim gry dwuosobowe, które zyskały nasze wspólne, damsko-męskie uznanie. Jeśli próbowaliście grać z Waszą druga połową z pewnością wiecie, że wcale nie jest to takie proste. :)<br />
Zapraszam do odwiedzin!<br />
Kolejny wpis już niedługo.Mateezhttp://www.blogger.com/profile/14325675929815442668noreply@blogger.com1