Początkowo Ptaszek naciągał się na Samuraja, ale jako że trochę kosztuje, a mi nie do końca przypadł do gustu (przynajmniej w wersji dwuosobowej) to zaproponowałem mu kilka innych tytułów. Kryteria były następujące: dla dwóch osób, niezbyt drogie, niezbyt długie, niezbyt losowe.
Oto, co wysznupałem:
1) Callisto - coś a'la Blokus (nigdy nie grałem, ale tak mówią...) tylko że dra Knizii!
2) Battle Line - też Knizia, taki poker na raty, świetne noty na BGG,
3) Aton - nieco abstrakcyjne territory control, chyba dość błyskotliwe
4) Hansa - coś o kupcach, ładnie wydane,
5) Jaipur - karcianka, też świetne noty na BGG, z wymienionych tytułów lepsze ma tylko Battle Line
6) Jambo - też karcianka, też egzotyczne klimaty, do niedawna niedostępna
Po dokonaniu tej wstępnej selekcji przedstawiłem jej efekty Ptaszkowi, który szybko wygłosił opinie (wykorzystując do tego głównie wyrazy dźwiękonaśladowcze...). Ostateczny wybór padł na Jaipur (lubimy wielbłądy w grach planszowych!). Co do pozostałych - co się odwlecze to nie uciecze... :)
Dziś przyszedł pan listonosz. Oto pierwsze fotki nowej gry:
Pudełko - malutkie (jak połowa pudelka np. z Geniusza podróżnego) |
Zawartość - jak widać, kolorki urzekające. Zwraca uwagę doskonale przemyślana wypraska. Całość sprawia wrażenie należycie dopieszczonej gry. |
Napiszę, jak sam będę wiedział!
Wszystko jasne. Ptaszek najzwyczajniej w świecie padł tu ofiarą szaty graficznej produktu... Typowe.
OdpowiedzUsuńJednak nie ukrywam, że gra wygląda bardzo kusząco... i nawet mój wzrok przyciągnęła! :) te bajecznie kolory... wielbłądy, latające dywany i alladyn na okładce! jee!
mogę zagrać?
Ptaszek zaprasza do wspólnej rozgrywki! Dziś zwyciężył jeden raz...
OdpowiedzUsuńWielbłądy są super i te małe żetony świetnie trzyma się w garści.