27 października 2011

Klub Gier Planszowych NP

Uważam,że gry planszowe to fantastyczny sposób spędzania czasu. Ponieważ paru moich znajomych podziela ten pogląd, postanowiliśmy stworzyć coś w rodzaju klubu gier planszowych. Tak powstał (a właściwie jeszcze powstaje) Klub gier Planszowych NP. Końcówka "NP" zwraca uwagę na" patrona" i sponsora tej imprezy - Chrześcijańską Wspólnotę Nowe Przymierze. Jest to po prostu kościół, do którego należymy i dzięki któremu mamy gdzie się spotykać.

Idea klubu jest prosta - przynosimy swoje gry i gramy. Aktualnie dysponujemy łącznie nieco ponad dwudziestoma tytułami (w tym spora część pierwszej 20-tki z BGG). Jeśli będzie duże zainteresowanie, będziemy robić dalsze zakupy (dobrze mieć sponsora). :D

Do tej pory odbyło się jedno spotkanie. Było nas około piętnastu, wszyscy zadeklarowali, że przyjdą ponownie.

Tak więc wszystkich planszomaniaków (i potencjalnych planszomaniaków) z Gliwic i okolic zapraszam serdecznie na kolejne spotkanie Klubu Gier Planszowych NP, które odbędzie się:
w czwartek, 3 listopada, o godzinie 19:00, 
w budynku NOTu przy ul. Górnych Wałów 25 (na dole mapka).


Wyświetl większą mapę

Jaipur

Witajcie po dłuższej przerwie (mało grania ostatnio...).
Postanowiłem wreszcie przedstawić nasza najnowszą grę - Jaipur.


14 października 2011

Nie ma to jak przegrać.

Wczoraj dwa razy graliśmy w Przez Pustynię i oba razy przegrałem, w tym raz dość spektakularnie (57 do 94 czy coś takiego...). Jeśli chodzi o samą grę (którą dopiero co opisywałem) to podoba mi się jeszcze bardziej - tym razem świetnie zadziałała możliwość wymuszenia przez jednego z graczy "przedwczesnego" końca gry - Ptaszek zdobył trochę punktów i skończył grę zanim ja zdołałem całkiem otoczyć swoje obszary (które byłyby większe niż jego). Bardzo sprytne.


8 października 2011

Doktor Knizia po raz drugi...

Dziś będzie o jednej z naszych najulubieńszych gier. Patrząc na rozmaite recenzje w sieci, opinie na forach, ranking BGG - grze nieco niedocenianej. Wreszcie - o kolejnej grze Reinera Knizii! :)



7 października 2011

Ach, co to był za dzień!

Czwartek w tym tygodniu okazał się dniem relaksu i gier planszowych. Popołudnie spędziliśmy z Ptaszkiem grając w trzy różne tytuły: nowiutki Jaipur, Puerto Rico i Geniusza. Dawno się tak nie nagrałem.

6 października 2011

Nowa gra! :)))

 Chyba udało nam się wypracować sprawiedliwy podział obowiązków, jeśli chodzi o gry. Do moich należy interesowanie się grami, czytanie recenzji, wynajdywanie ciekawych tytułów, czytanie zasad, tłumaczenie ich, spraszanie gości na gry i nawijanie o grach. Natomiast rolą Ptaszka jest naciąganie się na zakup nowej gry. Właśnie parę dni temu wypadał ten dzień i stanęliśmy przed rozkosznym dylematem - co kupić?!
Początkowo Ptaszek naciągał się na Samuraja, ale jako że trochę kosztuje, a mi nie do końca przypadł do gustu (przynajmniej w wersji dwuosobowej) to zaproponowałem mu kilka innych tytułów. Kryteria były następujące: dla dwóch osób, niezbyt drogie, niezbyt długie, niezbyt losowe.

Wieczorne Puerto Rico


  Wczoraj wieczorem zrobiłem rzecz bezprecedensową - ok. 22:30, kiedy Ptaszyna poszła się wypluskać, rozłożyłem na stole nową (w sensie - nie graną przez nas razem) grę - Puerto Rico właśnie. Nie miałem zbyt wielkich nadziei na rozgrywkę, bo ostatni raz, gdy o tej porze tłumaczyłem zasady do nowej gry, Ptaszek odchorowywał to przez tydzień (a dodam jeszcze, że było to Race For The Galaxy...).

5 października 2011

Doktor Knizia po raz pierwszy...

Na początek chcę przedstawić Wam najmniejszą i najkrótszą z naszych gier - Geniusza Reinera Knizii.


Grę odkryliśmy w trakcie remontu mieszkania - okazała się nieoceniona w przerwach pomiędzy drapaniem i malowaniem ściany (choć z drugiej strony, gdyby nie ona, może tych przerw byłoby po prostu mniej...?). Wtedy graliśmy w pożyczony egzemplarz czteroosobowej edycji Geniusza. Wkrótce po ślubie nabyliśmy na własność wersję dwuosobową ufając, że będziemy grać więcej ze sobą niż z kimkolwiek innym (przyznaję - pomysł był Ptaszka i okazał się nader trafny!).

Witajcie!

Na imię mam Mateusz, a Ptak, Ptaszek, Ptaszyna i Ptasio to codzienne pseudonimy mojej żony. Tak się składa, że jednym z naszych wspólnych zainteresowań są gry planszowe. Sam jestem stałym czytelnikiem kilku różnych blogów poświęconych planszówkom i w końcu wzięło mnie na założenie własnego. Cel jest taki, by przedstawiać tu przede wszystkim gry dwuosobowe, które zyskały nasze wspólne, damsko-męskie uznanie. Jeśli próbowaliście grać z Waszą druga połową z pewnością wiecie, że wcale nie jest to takie proste. :)
Zapraszam do odwiedzin!
Kolejny wpis już niedługo.